Zielone smoothie detox

Jak dawno temu robiliście detoks organizmu? Ano własnie, bardzo rzadko odtruwamy organizm i to nasz wielki błąd. Organizm co prawda sam stara się usuwać zbędne produkty przemiany materii i toksyny, ale to przecież jasne, że nie jest w stanie usunąć wszystkiego. Dlatego dobrze jest jeśli co jakiś czas mu w tym pomożemy. Jak odtruwać organizm? Sposobów jest wiele i ja już nie raz o tym pisałam. Zainteresowanych odsyłam TUTAJ, a dziś podam wam fajny przepis na 
ZIELONE SMOOTHIE DETOX.

Do zrobienia smoothie potrzebne nam będą:

3 porcje pokrojonego w kostkę ananasa
3 porcje szpinaku baby
1 porcja pokrojonego w kosteczkę banana
1 pałka selera 
1 łyżka świeżego, startego imbiru
1 łyżka nasion Chia
sok z połowy limonki

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać najlepiej używając do tego blendera. Smoothie może okazać się zbyt gęste, w takim wypadku dodajmy do niego trochę wody niegazowanej.

A teraz powiem wam jak działają poszczególne składniki detoksu:



Ananas - zawiera błonnik, potas magnez, wapń, fosfor, żelazo, cynk, miedź, mangan, witaminy: A, B1, B2, B6, PP, C, kwas foliowy oraz bromelainę

Szpinak - ma właściwości antynowotworowe, zawiera dużo przeciwutleniaczy, beta karoten, witaminę C oraz luteinę

Banan - zawierają dużo witaminy A, potas, żelazo, fosfor i naturalne cukry

Seler - zawiera witaminę B, PP, kwas foliowy, wspomaga przemianę materii, detoksykuje

Imbir - bogaty w substancje przeciwzapalne, ułatwia trawienie, ma działanie odkażające, odświeżające, moczopędne

Nasiona Chia - zawiera błonnik, magnez, fosfor, zapobiega powstawaniu zmian nowotworowych, o tych nasionach napiszę wam więcej w kolejnym poście

Limonka - ma właściwości odkażające

A jeśli chcemy zadziałać dwukierunkowo, to możemy zrobić sobie body-wrapping, który także doskonale oczyszcza organizm, a toksyny będą wychodziły przez naszą skórę wraz z potem. Nasmaruj ciało koncentratem, owiń się folią, wskocz pod kocyk i delektuj się smoothie. W ten sposób szybko pozbędziesz się toksyn, cellulitu i stracisz kilka centymetrów w obwodzie! :)

Komentarze

  1. Ooo wczoraj robiłam podobnego drina - ananas, szpinak, banan, i dodałam trochę spiruliny (która przy okazji nadała świetnego kolorku).
    Wrappować się nie będę, bo nie mam co tracić, wręcz przeciwnie - staram się trochę przytyć:)
    A, i próbowałam zrobić te tabletki na gardło, o których pisałaś ostatnio, nie wyszły mi...bo raptus jestem i za krótko grzałam tą miksturę. Była jeszcze dość jasna i lejąca a ja już, już, już i wyszły mi trzy blachy g*wna. Hehe:D ale nie poddam się, spróbuję jeszcze raz!:D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ann świetna podpowiedź z tą spiruliną! A co do tabletek, to tak, trzeba najpierw porządnie odparować wodę inaczej nie wyjdą :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz