Dlaczego warto jeść rzeżuchę?

Wiosna, wiosna! A wiosną... rzeżucha :) Nie wiem jak wam, mi rzeżucha zawsze kojarzyła się głównie ze Świętami Wielkanocnymi. Obowiązkowo na święta moja babcia, mama wysiewały rzeżuchę na półmisku. Są święta, więc rzeżucha musi być! Też tak macie? Zupełnie nie rozumiem dlaczego rzeżuchę jemy tylko na święta. Przecież tak naprawdę możemy ją wsuwać cały rok :)

A zapewniam, że warto! :)

Zobaczcie dlaczego warto jeść rzeżuchę?

Rzeżucha zawiera całą moc witamin:

- Witaminy z grupy B
- Witaminę E
- Witaminę C

Oraz mikroelementów:

- Wapń
- Magnes
- Jod
- Potas
- Chrom
- Siarkę

Dzięki temu bogactwu naturalnych składników:

- Rzeżucha pozytywnie wpływa na pracę tarczycy
- Rzeżucha poprawia przemianę materii
- Rzeżucha obniża stężenie cukru we krwi
- Rzeżucha oczyszcza organizm i wspomaga trawienie
- Rzeżucha działa moczopędnie
- Rzeżucha pozytywnie wpływa na wygląd włosów, paznokci i skóry


Chyba nie macie już teraz wątpliwości, że warto włączyć rzeżuchę do codziennej diety przez cały rok! :)

Ja swoją już wysiałam i czekam aż wykiełkuje :)


Jak wyhodować rzeżuchę?

Ja to robię tak: układam na podstawce lub płytkim talerzyku watę lub ligninę, wysypuję nasionka rzeżuchy, podlewam wodą. Za kilka dni z nasion wykiełkuje piękna rzeżucha. Pamiętaj tylko by trzymać ją w słonecznym miejscu w cieple :)

Smacznego! :)

A na koniec łyk inspiracji:

niebieskidom.pl


poland-tree.blogspot.com

www.urzadzamy.pl

slowdizajn.pl


Komentarze

  1. Wiele cennych informacji !
    Świetny wpis
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak często ją podlewać? Po prostu tak, żeby utrzymać tą ligninę wilgotną? Kurczę, jakie to w ogóle dziwne, że to rośnie bez ziemi;D nigdy rzeżuchy nie siałam, ani nie jadłam. Ale moja mama na święta właśnie zawsze ją hodowała, żeby później otoczyć ją cukrowymi barankami, taka osobliwa dekoracja;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, rzeżucha podobnie jak kiełki nie potrzebuje ziemi :)
    A ja podlewam ją nie za dużo, tylko tyle, żeby była wilgotna lignina, nasionka nie mogą pływać przecież w wodzie, bo nic z tego nie będzie. Moja za 2 dni będzie już gotowa do jedzenia (zaciera rączki). Nie mogę się doczekać! A moja córeczka codziennie kilka razy sprawdza czy oby już nie wyrosła do końca, hihihi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz