Zioła szwedzkie i Maria Treben

Każdy kto choć trochę interesuję się ziołami słyszał o Marii Treben. Ta austriacka zielarka, autorka książki pt. "Apteka Pana Boga", wywołała swego czasu duże zamieszanie tą właśnie publikacją. Jak czytamy w jej biografii, swoją przygodę z ziołami zaczęła w 1961 roku. Uwielbiała spędzać całe dnie na łące wśród swoich zielonych przyjaciół, odkrywając ich tajemne moce. Była wielka propagatorką zdrowego żywienia, zachęcała do korzystania z dobrodziejstw natury, robienia przetworów z owoców i warzyw. Zbierała, poznawała i suszyła zioła już w czasach liceum. Śmierć jej matki w 1961 była momentem przełomowym w jej życiu. Ponieważ ciężko znosiła utratę ukochanej osoby szukała pomocy wśród ziół. Jak twierdziła zioła dały jej ukojenie i załagodziły smutek i stres. Od tamtego czasu zaczęła coraz bliżej im się przyglądać, rozpoczęła studiować medycynę naturalną i opisywać uzdrawiające właściwości ziół. Maria Treben mocno wierzyła w Boga. Uważała, że to jego miłość sprawiła, że zaczęła interesować się ziołami. Zioła stały się jej ogromna pasją do tego stopnia, że zaczęła o nich pisać. W swoich publikacjach opierała się nie tylko na swoim własnym doświadczeniu, często spotykała się z ludźmi, którzy tak jak i ona pokładali wielką wiarę w uzdrawianiu ziołami.


Za namową duchownego ks. Rauschera Maria Treben wydała broszurkę "Apteka Pana Boga", ze swoimi badaniami i radami dotyczącymi leczenia różnych chorób ziołami. Broszura szybko zyskała popularność i niedługo potem została przekształcona i opublikowana jako książka. Od tamtego czasu Maria Treben stała się prawdziwym autorytetem w dziedzinie ziołolecznictwa. Jej rady naprawdę pomagały, jej przepisy działały cuda, a autorka wkrótce zaczęła dostawać listy z całego świata z prośbą o pomoc w różnych dolegliwościach. 
Oczywiście znaleźli się także tacy, którzy ostro ją krytykowali. Nie będę nawet tego komentować, bo uważam to za zbędne. Jeśli ktoś nie wierzy w moc ziół nie musi ich stosować. Moim zdaniem zioła to doskonała alternatywa dla farmaceutyków, które nie dość, że są drogie, sztuczne to dodatkowo nie zawsze pomagają, a potrafią wyrządzić dużo szkody i siać spustoszenie w organizmie.

Zioła kocham za jedno:

JEŚLI NIE POMOGĄ - TO NA PEWNO NIE ZASZKODZĄ


Kierując się tą zasadą odsyłam wszystkich do książki Marii Treben



Książka podzielona jest na 4 części. W pierwszej części przeczytamy o ogólnych zasadach zbierania, suszenia i przechowywania ziół, część druga to szczegółowy opis 30 ziół, z trzeciej dowiemy się jak wykorzystać moc ziół do leczenia różnych chorób, natomiast część ostatnia to zbiór rad jak sobie radzić z chorobami złośliwymi i jak bardzo pomocne są przy tym zioła. 

Przedmowa zaczyna się cytatem z Pisma Świętego:
"Pan stworzył z ziemi lekarstwa
a człowiek mądry nie będzie nimi gardził"

To kolejny ukłon w stronę Boga i znak, jak bardzo Maria Treben wierzyła w Boga. Wierzyła w moc medycyny naturalnej, ale nigdy nie zapomniała o medycynie akademickiej, zawsze nakłaniała do kontaktu z lekarzem, który mógł postawić właściwą diagnozę. Ważne jest także to, że Maria Treben nie eksperymentowała! Każde zastosowanie ziół radziła skonsultować z lekarzem. 

Oto jej słowa, które zawarła we wstępie do swojej książki:
"W czasie, w którym duża część ludzkości oddaliła się od naturalnego środowiska, gdy w skutek niewłaściwego stylu życia atakują nas groźne choroby, powinniśmy ponownie "odkryć" nasze zioła lecznicze, którymi Pan Bóg, przez swą dobroć obdarza nas od niepamiętnych czasów.. Każdy może przysłużyć się swemu zdrowiu jeśli tylko przezornie i w odpowiednim czasie zbiera rośliny i zioła z "Bożej apteki", popija je w postaci herbatki codziennie lub przez określony czas kuracji, sporządza ekstrakty służące do nacierań lub okładów i stosuje jako kompresy "parowe", dodatki do kąpieli albo w innej jeszcze postaci...". Pamiętajmy jednak, jak ostrzega Maria Treben, że "Przy pierwszych objawach niedyspozycji, gorączce lub innych wyraźnych objawach choroby byłoby niewybaczalnym błędem nie zwrócić się w odpowiednim czasie do lekarza, aby postawił diagnozę i udzielił porady".

Maria Treben pisze, że swoją książkę "Apteka Pana Boga" dedykuje wszystkim ludziom:
"Chciałabym teraz wyciągnąć pomocną rękę do chorych i cierpiących ludzi i ułatwić im powrót do zdrowia poprzez przekazanie mojej wiedzy na temat siły leczniczej i działanie ważniejszych roślin, wzbogaconej doświadczeniami z ostatnich dwu i pół lat jakie upłynęły od ukazania się mojej książki "Apteka pana Boga".

W kolejnych artykułach przeczytacie o ziołach szwedzkich i ich zastosowaniu. A wszystkich tych, którzy chcą poznać receptury Marii Treben odsyłam do książki, którą można zamówić TUTAJ 

Komentarze

  1. Czytał ktoś? http://zielarniaimbir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Całkiem ciekawa książka. Do tego stopnia ze zakupie pakiet zió leczniczych

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna narracja,czytelny obraz ziół i ich zastosowania.Polecam.Paweł Jakóbczak

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz